wtorek, 15 lipca 2008

Studia czas zacząć czyli początek papierkowej roboty

Aby uzupełnić swojego bloga wstawię kilka krótszych wpisów opisujących to co się w czasie wakacji działo ^^

Wszystko zaczęło się tydzień wcześniej, kiedy było ogłoszenie wyników rekrutacji na Uniwersytet Łódzki. Swoją drogą wyniki miały być ogłoszone o 12 w południe a zostały ogłoszone o 12 ale w nocy xD W między czasie były jeszcze dwie awarie serwera :) Jednak w końcu wyniki zostały ogłoszone i dowiedziałem się, że jakimś cudem zostałem przyjęty. Natomiast tydzień później odbyła się wielka wyprawa moja wraz z Marcinem (dzięki za towarzyszenie) w poszukiwaniu mojego spaniałego wydziału.

Nie mając pojęcia ile wszystko zajmie wybraliśmy się do Łodzi z samego rana. Wyjazd z rana (chyba między 7 a 8) następnie godzinka jazdy i wysiadamy na Łodzi Fabrycznej :)Następnie rozpoczęliśmy wędrówkę w kierunku gdzie podobno miał znajdować się wydział fizyki i informatyki stosowanej. Ponieważ mieliśmy sporo czasu postanowiliśmy sprawdzić gdzie znajduje się osiedle akademickie (i tak okazało się, że mój akademik jest gdzie indziej ale to już inna historia ;P). Później wróciliśmy się kawałek aby znaleźć cel nasze podróży czyli mój przyszły wydział. Znaleźliśmy ulicę na której powinien się on znajdować i zaczęliśmy poszukiwania. Pojawił się tylko jeden, niewielki problem... było tego za dużo i ciężko było znaleźć ten budynek którego akurat potrzebowałem. Kiedy już byłem na skraju i zaczynałem myśleć o zapytaniu się kogoś o drogę (ja się nigdy nie pytam o drogę xD ) odnalazłem... mapę okolicy znajdującą się przy jednym z wydziałów. I eureka to test tuż obok tylko nie po tej stronie ulicy po której szukałem xD. Wchodzimy do środka i podchodzimy do recepcji (albo czegoś w tym stylu) i... facet na początku nie miał pojęcia o co chodzi ale gdy już się z nim dogadałem skierował nas na sam koniec budynku i kazał zejść na dół. HURA!!! udało się, odnaleźliśmy potrzebny pokój. Ponieważ jeszcze nie przyszła odpowiednia pani trzeba było poczekać pół godzinki a gdy już się pojawiła od razu zabrała się do pracy. Pogadaliśmy sobie, podpisałem kilka papierków, złożyłem podanie (fajna kolejność najpierw przyjmują a potem składasz podanie o przyjęcie) i już w sumie byłem studentem uniwerka ^^

Skoro wszystkie oficjalne punkty wyjazdu mieliśmy już za sobą pora na część nieoficjalną, czyli wyprawę na Piotrkowską i do galerii. Najpierw jakieś pół go godziny chodzenia i byliśmy na miejscu. Oczywiście najpierw do empiku potem pochodzić trochę po galerii i czas powrotu na autobus. Oczywiście droga powrotna biegła przez Piotrkowską co miało na celu zapewnić dodatkowe atrakcje wizualne. Niestety po zakończeniu naszej podróży okazało się, że atrakcji wizualnych było bardzo mało :( Pozostało już tylko czekać na autobus i spokojnie wrócić do domu.

Na zakończenie przekażę wam jeszcze pewną ważną informację. Razem z Marciniem podjęliśmy się karkołomnego zadania. W czasie bardzo niebezpiecznej wyprawy w miejską dżungle Łodzi poszukiwaliśmy pięknych dziewcząt. Niestety nasze poszukiwania spełzły na niczym. Dlatego postanowiliśmy zbadać tę sprawę dogłębniej i odnaleźliśmy powód takiej sytuacji... są WAKACJE!!!

I na koniec filmik :)



Może i filmik smutny ale mi się bardzo podoba i mam nadzieję, że wam też się spodoba.