poniedziałek, 8 marca 2010

Susz

A tutaj jak zwykle pusto T.T Gdybym umieszczał tutaj chodziarz 10% tego co planuje napisać (ale mi się odechciewa) to było by tutaj naprawdę sporo ruchu. Przynajmniej z mojej strony.

No nic spróbuje się wziąć za siebie i zacząć coś od czau do czasu umieszczać. Kto wie może się uda przynajmniej przez jakiś czas.

środa, 2 września 2009

Mała zmiana

Było szaro jest biało-czerwono ^^
Jak myślicie lepiej??
A co sądzicie o nowym haśle przewodnim?? Może być??

Mam nadzieję, że jest bardziej optymistycznie niż było ;P

PS. Jak mi się zachce to niedługo znów coś napiszę.
PS2. Wy też coś napiszcie.

Szaro

Jak tak patrzę na tego bloga to wygląda on zupełnie tak samo jak ja. Jest szary i opuszczony. Ze sobą nie potrafię nic zrobić więc może spróbuje "pokolorować" trochę to miejsce...

niedziela, 10 maja 2009

Nastał wyjątkwowy dzień!!!

I zaczyna się kolejny rok.

Tym razem inny, zupełnie wyjątkowy i niesamowity w czarno-różową kratkę i z niebieskim przewodnikiem. Więc cieszmy się bo Pan jest nami i nas kocha... a dzisiaj szczególnie mnie ;P

środa, 29 października 2008

Piosenka

Nie mam pojęcia czy ktokolwiek zrozumie co chcę powiedzieć wstawiając jedynie tekst tej piosenki i prawdę mówiąc nie wymagam aby komukolwiek się to udało. Po prostu potrzebowałem tego i zrobiłem to, nic więcej, i nic mniej.


Myslovitz - Nocnym pociągiem aż do końca świata

Komputera szmer i ekranu blask
Tu realny świat nie ma żadnych szans
Czy to dziki sex czy to w piłkę gra
Tutaj przecież ma dużo lepszy smak niż tam

W internecie flirt hasło „Biały miś”
Bez wysiłku tak możesz być kim chcesz
Biały proszek dziś znów pomoże żyć
Nie ma jutra i nie będzie jutro też

Lecz czasem dziwny głos przed siebie każe biec
I na powietrze wyjść gdy pada deszcz
Przed siebie ciągle biec
Do ostatniego tchu
Nie wracaj nigdy już

Wciąż gadżetów stos zmienia życie swe
Powiedz tylko co chciałbyś zrobić z nim
Gdy zamienisz już rzeczywistość w sen
Nie odnajdziesz się
Nie znajdzie ciebie nikt

Lecz czasem dziwny głos przed siebie każe biec
I na powietrze wyjść gdy pada deszcz
Przed siebie ciągle biec
Do ostatniego tchu
Nie wracaj nigdy już

poniedziałek, 6 października 2008

Na początek chciałem napisać, że zawiedliście mnie na całej linii. Poprosiłem was o wypowiedzenie się na pewien bardzo dla mnie ważny temat a wam nie chciało się nawet poświęcić kilku chwil. To naprawdę bardzo nieładnie z waszej strony. Buuuuuuuu :(

Jak niektórzy już wiedzą (a reszta właśnie się dowiaduje) od tygodnia (właśnie dzisiaj mija tydzień ^^) mieszkam w akademiku Łódzkiego Uniwerka. Z pokoiku jestem zadowolony. Jak to mawiają mały, ciasny ale własny. Współlokatora bardzo fajni, sąsiedzi z pokoju z którym jesteśmy połączeni również niczego sobie (PS. jeden właśnie wrócił z imprezy). W pokoju cały czas się zadomowiamy. Niedługo powiesimy firanki i przydało by się załatwić jeszcze coś na ściany^^

W tej chwili wszystko całkiem nieźle mi pasuje. W szkole jest w miarę co prawda niektóre przedmioty dosyć nudne (jak ja nie znoszę fizyki:/) ale inne zapowiadają się ciekawie.

Dzisiaj był dzień jak dzień. Na wydziale cały czas się poznajemy. Może i ludzi mało ale z moimi zapędami zanim wszystkich poznam to trochę minie (ach ta skleroza:/). Po zajęciach trochę odpoczynku a następnie wycieczka do REALA na skromne zakupy (ach te studenckie oszczędności xD). Jednak później gdy wróciłem do pokoju nastał jakiś taki dziwny czas. Nie było co robić, położyłem się na łóżku i zacząłem słuchać muzyki. W końcu postanowiłem wziąć prysznic (tutaj miał być opis oznaczony znaczkiem +18 i skierowany do płci pięknej^^). Po tym jakoś odżyłem a teraz siedzę i zanudzam was tymi opowieściami. Buhahahahahahaha...

Jeszcze tyko filmik i kończę na dzisiaj xD



Dziękuję za uwagę i dobranoc xD

wtorek, 23 września 2008

Człowiek jest tylko człowiekiem.

Kim jesteśmy, z kąt przychodzimy, do kąt zmierzamy. Filozofowie od wieków zadają sobie te pytania i jak do tej pory nie znaleźli na nie odpowiedzi. Oczywiście ja nie będę od nich lepszy i nie dam wam gotowej odpowiedzi. Spróbuję jednak zastanowić się nad tym "kim jesteśmy" a dokładniej kim ja jestem. Pomysł na tego typu rozważania naszedł mnie, gdy dziś rano siedziałem w autobusie jadącym do Łodzi (ach te polskie PKSy, nigdy nie są na czas :/). Może i nie jest to miejsce jakoś specjalnie nakłaniające do refleksji jednak jakimś cudem w mojej głowie zrodziła się myśl za co ludzie mnie cenią, co im się nie podoba i dlaczego mnie akceptują.

Według mnie ludzie dzielą się na dwie grupy. Tych którzy widzą u siebie przede wszystkim zalety i tych którzy widzą przede wszystkim wady. Ja zdecydowanie zaliczam się do tych drugich co chyba wiele osób zdążyło już zauważyć. Dlatego właśnie głównym punktem moich rozważań będą wady.

Skoro wstęp mamy za sobą pora przejść do konkretów.

Mogę powiedzieć jedno. Nie jestem osobą z którą jest łatwo wytrzymać. Może na pierwszy rzut oka wydaje się, że jestem osobą spokojną i małomówną to po lepszym poznaniu może się okazać, że jest zupełnie na odwrót. Związane jest to z tym, że jestem osobą bardzo skrytą i nie każdemu pozwolę się do końca poznać. A jaki jestem na prawdę?? Hmm... ja bym to określił mianem oddany dla przyjaciół i bezwzględny dla wrogów. Ale czy jeż tak naprawdę nie wiem. faktem jest, że gdy wpadam w złość wychodzą cechy które na co dzień są niejako uśpione lub po prostu niezbyt widoczne. Tak na przykład normalnie jestem w stanie powiedzieć komuś co mi nie pasuje, lecz jeśli się wkurzę albo mu to wykrzyczę, albo powiem w sposób który najbardziej "zaboli" drugą osobę.

Poza tą "bestią" posiadam również cały wachlarz wad jak by to powiedzieć bardziej tradycyjnych. Zaliczają się do niech przede wszystkim lenistwo, złośliwość, konfliktowość, upartość, narcyzm i egoizm.

Poza tym posiadam coś co jedna z koleżanek nazwała głodem uczuć. Uwielbiam być w centrum zainteresowania ale tylko pod warunkiem, że jest to zainteresowanie tylko i wyłącznie jednej osoby (oczywiście płci przeciwnej). Z tego też wychodzi inna niezbyt miła cecha o której już wspominałem a mianowicie egoizm. Nie znoszę się dzielić inną osobą która chcę aby była tylko moja.

Większość moich wad już chyba wymieniłem. Więc zastanówmy się nad jakimiś zaletami. Z tego to tylko przychodzi mi na myśli fakt, że od czasu do czasu jestem pracowity;

To na zakończenie jeszcze zwyczajowy filmik.



A i zapomniał bym napisać, że oczekuję w komentarzach odpowiedzi na pytanie zawarte w początkowej części tego newsa.